Marzena Czaja

Kontakt ze sztuką daje nam skrzydła i coś takiego nieprzyziemnego.

czytaj dalej

Jakie jest Pani najważniejsze wspomnienie związane z Teatrem Polskim?

W takim wydarzeniu uczestniczyłam w 2021 roku, kiedy aktor tego teatru, pan Konrad Marek Cichoń, zorganizował letnie intensywne warsztaty praktyki scenicznej i brałam w tym udział. To był tydzień intensywnych zajęć ze śpiewu, tańca, także sztuki aktorskiej, czyli mówienia tekstu. Na końcu mieliśmy występ. Przedstawiliśmy to, czego się nauczyliśmy i mogliśmy opowiedzieć swoją historię.

Co pani czuła w trakcie tych warsztatów, czy w ogóle w teatrze?

Szczęście, pozytywne emocje, to, że można spełniać swoje marzenia, Oczywiście za takimi warsztatami idzie to, że człowiek chce też uczestniczyć w spektaklach tego teatru, także oczywiście uczęszczałam. Najbardziej  zapamiętałam „Cudzoziemkę” i „Śmierć Jana Pawła II. Uczestniczyłam również w  corocznych konkursach, podczas których studenci różnych szkół aktorskich mówią teksty Szekspira. Kontakt ze sztuką daje nam skrzydła i coś takiego nieprzyziemnego. Jeszcze dla Ukrainy byliśmy też z Teatrem Polskim, czyli to była ta wspólnota, której każdy potrzebuje. I że można tu wracać. Nie zamykać się tylko w domu, tylko spotkać osoby, które mają podobną wrażliwość.

Czy są jakieś skojarzenia związane ze zmysłami, na przykład z kolorami, z dźwiękami, z zapachem, które się kojarzą pani z tym miejscem?

Tutaj właśnie wspaniałe jest to, że teatr co jakiś czas organizuje dla widzów, osób z zewnątrz, zwiedzanie. Że człowiek zwiedzał ten teatr aż do samej góry, tak? No światło to wiadomo, że jest ważne, żeby ten nastrój oddać, tak? Ale że tutaj pod spodem widzieliśmy, jak działa jedyna ruchoma scena, która była od początku jeszcze nie jakimiś tam nowoczesnymi metodami, tylko po prostu ręcznie. Zapachy oczywiście związane ze scenografią. Dzisiaj też nas przywitali gościnnie. Także to też jest ten zapach, tak? Nie tylko teatru, ale też gościnności.

Czego by pani życzyła Teatrowi Polskiemu na tę albo na przyszłą rocznicę?

Życzyłabym bardzo, żeby dalej tworzone były wydarzenia dla osób z zewnątrz, żeby aktorzy mieli kontakt nie tylko ze sceny, gdzie jest jakaś granica, ale też mogli się spotykać i rozmawiać. Następnie, żeby były dotacje z miasta, bo to też jest bardzo  ważne, żeby spektakle były zarówno z repertuaru nowoczesnego, jak i klasycznego, żeby były też powtarzane, grane co jakiś czas, żeby ten zespół aktorski, który jest, trzymał się razem, żeby nie było żadnych konfliktów, nieporozumień, bo zgoda buduje. No i żeby docierało to do ludzi, żeby tu przychodzili, wracali. I te konkursy, żeby też były kontynuowane. I takie spotkania właśnie przy literaturze, przy muzyce, bo naprawdę człowiek się czuje jak w innym, lepszym świecie. 

Poznaj kolejną osobę