Maria Zarzycka

Wolna ekspresja – właśnie to jest w Teatrze Polskim

czytaj dalej

Pracujesz tutaj, w teatrze?

Nie, jestem tu tylko wolontariuszką. Pracowałam w teatrze wiele lat, w moim rodzinnym Szczecinie. Przybyłam do Poznania na studia i właśnie zakochałam się w Teatrze Polskim, bo jest to przestrzeń, która daje mi namiastkę tego, co miałam w Szczecinie. Przede wszystkim czuję, że jest to przestrzeń bardzo bezpieczna, która pozwala uwolnić emocje, uwolnić myśli. Wolna ekspresja – właśnie to jest w Teatrze Polskim i bardzo uwspółcześnione formy wielu niesamowitych arcydzieł. Bo jednak bardzo istotne jest to, żeby propagować uniwersalne treści poruszane w arcydziełach światowych. Wydaje mi się, że niezwykłe jest to, żeby móc je uwspółcześnić do formuły, która pozwoli zrozumieć te problemy.

Wybitny spektakl, którego tutaj doświadczyłam to „Ulisses”. Jest genialny pod tym kątem, że jest bardzo immersyjny. Miałam akurat „Ulissesa” do przeczytania na studiach i szczerze, miałam go dosyć po pierwszych 300 stronach. Ale powiedziałam sobie, dobrze, pójdę na spektakl, może to mnie zachęci. Kompletnie się nie spodziewałam tego, co zobaczyłam. Ta uwspółcześniona forma „Ulissesa” pozwoliła mi lepiej zrozumieć bohaterów, zrozumieć to, że ludzie, których opisywał Joyce, jemu współcześni, to równie dobrze mogą być ludzie, których ja znam na co dzień. Twarze, które ja rozpoznaję.

Mam wrażenie, że jest to przestrzeń bezpieczna pod tym względem, że ja nie dość, że mogę uwolnić tu swoje emocje, to jest to przestrzeń, gdzie możesz doznać katharsis, pojawia się szok emocjonalny i zostawia cię na tyle długo, że potem myślisz o tym: okej i właściwie, co ja mogę zrobić normalnie w życiu dalej z tym, prawda? Potrzebowałam takiej pięknej wuchty ludzi, którzy tak samo jak my kochamy teatr i uważają, że dalej jest istotny, że dalej jest częścią świata, która jest nam potrzebna w tym, żeby go poznawać, rozumieć, odczuwać. Więc bardzo się cieszę, że jestem w tej społeczności, że mogę rozmawiać z państwem i gdzieś tam odczuwać tą miłość do teatru.

Życzenia na 150-lecie?

Życzę teatrowi, żeby przez kolejne 150 lat był znowu dalej tak otwarty, nieocenzurowany i żeby mógł wyrażać problemy i myśli i emocje tak samo, jak wyrażał je przez ostatnie 150 lat. To jest moje ciche życzenie. Bo jednak żyjemy w czasach, w których wciąż istnieje zagrożenie cenzurą, prawda?

Poznaj kolejną osobę